Kiedy wyobrażałem sobie i planowałem wędrówkę po Indonezji wiedziałem o niesamowitych wulkanach i pradawnych Świątyniach, które chciałem odwiedzić.
Ale na miejscu już w Indonezji na Jawie doświadczyłem wielu przyjaznych ludzi z ciepłym usposobieniem i uśmiechem na twarzy. Tak było kiedy rozmawiałem ze studentami uczącymi się angielskiego, których spotkałem pod Borobudur. I tak było kiedy jechałem wiele godzin pociągiem z Yogyakarty do Probolinggo i w wagonie spotkałem całą grupę pracowników wydziału zdrowia z Cilacap, którzy jechali do Surabaya. Byli bardzo przyjaźni i częstowali mnie jedzeniem, które zabrali w drogę ze sobą …
Przez pryzmat tych spotkań wspominam ten fascynujący kraj – czwarty największy pod względem ludności na świecie i trzecią najludniejszą demokrację świata…
jej, cóż za niesamowita seria o Indonezji 🙂 w tym roku wybieram się tam i nie tylko, będę korzystać z Twoich porad… 🙂
Bardzo dziękuję Bina ! Miło mi Pamietam, że wybierasz się w podróż dookoła świata Wiele dobrych fal na Nowy Rok